Tak trochę usprawiedliwiając samą siebie - ostatnio zajmowałam się raczej twórczością mniej artystyczną, ale teoretycznie nadal mogę nazwać to luźno "pracą wektorową" :)
Oto dwa najbardziej kolorowe fragmenty mapy aktualizacji użytkowania terenu wg wymogów ARiMR - to cudeńko pożarło mi więcej czasu, niż hiperrealistyczny portret z wcześniejszych postów...
Przy tak ambitnych projektach rodzą się głębokie filozoficzne pytania: czy to już las, czy jeszcze zadrzewienie? Chodnik to teren komunikacyjny czy też może zurbanizowany?
Ale i tak nic nie przebije momentu, kiedy uświadomiłam sobie, że ten wielki parking w środku lasu, na którym wszystkie samochodziki są tak równiutko poustawiane a wokół żadnego sklepu nie widać, to niekoniecznie parking - naprowadziła mnie dopiero kapliczka...
Toś mnie rozbawiła, wiekuiste parkowanie racz im dać Panie :P
OdpowiedzUsuńDziwne, że nie zastanowiło mnie dlaczego wszystkie "miejsca parkingowe" są zajęte :P
Usuńłoł podziwiam bo ja jestem zupełnie nie architektoniczna :)
OdpowiedzUsuńhttp://creativamente-o-sztuce.blogspot.com/