niedziela, 8 listopada 2015

Po dłuższej przerwie od rysowania (na rzecz retuszowania kilkudziesięciu ludzi dziennie, czuję się usprawiedliwiona!) z radością wracam do lineartu.

 I tak powstał lisek-chytrusek, kradziej ołówków i być może przyszła twarz (:V) sklepu papierniczego.


I dużo małych obrazków, które niebawem zostaną twarzami (:V) pizz wszelakich. Moim faworytem jest zdecydowanie pingwin a'la kurczak oraz Pan Chili Macho.