wtorek, 30 września 2014

Jakiś czas temu na kisiel rzucono temat podwodnych stworzydeł. Liczyłam, że uda mi się na wakacjach zobaczyć rafę i bogatsza o te doświadczenia stworzę coś ciekawego, jednak opowieści o krwi lejącej się z nosa i ciśnieniu rozrywającym czaszkę skutecznie zniechęciły mnie do eksplorowania dna Morza Czerwonego. Pozostałam przy powierzchniowych obserwacjach, a meduzę narysowałam w oparciu o internety.



Ostatnio gdzieś przewinął mi się obrazek z kotami namalowanymi na ścianie fosforyzującą farbą. Pomysł bardzo mi się spodobał, więc utrwaliłam go (póki co niestety jedynie w formie tapety na pulpit), żeby nie wyparował mi z głowy zanim będę w stanie stworzyć coś takiego we własnym mieszkaniu ;)




środa, 13 sierpnia 2014

Raaveesi

Zobowiązałam się swego czasu do narysowania Raaveesi. Po pół roku nie robienia kompletnie niczego w tej sprawie dzisiaj w końcu udało mi się usiąść i obietnicę spełnić.


Rysunek zainspirowany komiksami Wratha (taksiedziejegdytakjest.blogspot.com) a w szczególności komiksem z konkursu Kuc Filolog vs Kret (można podziwiać na takbardzozle.blogspot.com - grudzień 2013).

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Praktyki

Pierwszy dzień praktyk. Walnęłam się kolanem o biurko tak mocno, że prawie zemdlałam z bólu (tak na serio - musiałam uciec do łazienki i siedząc na sedesie z głową odchyloną do tyłu ochlapywać się lodowatą wodą z kranu). Nie wiem jakim cudem, ale w te parę godzin skompletowałyśmy 2 operaty techniczne, przeszłyśmy ekspresowy kurs obsługi EWmapy oraz AutoCada "Od zera do szkicu inwentaryzacji powykonawczej w 10min", a nawet nauczyłam się obsługiwać krowiaste ksero do druku map (kocham ten zielony przycisk). Jednak całą euforię związaną z takim ogromem zdobytej wiedzy zaćmiła jedna sprawa...




sobota, 28 czerwca 2014

Maźnęłam avatar na szybko. Ledwo pamiętam jak się trzyma piórko i wszystko wskazuje na to, że szybko sobie nie przypomnę - mam w planach poranne praktyki (8-14) i popołudniową pracę (15-21). Na szczęście praktyki trwają tylko 4 tygodnie, więc może kiedy za miesiąc zostanie mi już tylko popołudniowa praca to znajdę trochę czasu na malunki.


piątek, 9 maja 2014

Jak nie rysować rysunów.

Miałam w planach porysować, między świętami a weekendem majowym siedziałam w domu praktycznie bezrobotna. Niesamowita sprawa, wzięłam za sobą tablet, piórko, a nawet sterowniki! Sprawa się rypła - ładowarka do laptopa została w innej torbie, a do netbooka płyta ciężko wchodzi.

Za to przed świętami mój tablet powiedział mi, że fajny temat na kiślu, postapo, no weź porysuj bo proste. No i porysowałam, tak ze dwie godzinki siedziałam nad... tłem. W momencie kiedy zdałam sobie sprawę, że na rysunku nie ma jeszcze nic związanego z postapo, a co gorsza nie ma nawet za bardzo gdzie czegoś dorysować czegokolwiek (bo jedynie dół obrazu został dziewiczo roboczy), wyglądało to tak:






I wtedy coś powiedziało mi: KABLE. No przecież na każdym obrazku postapo są poprzechylane słupy z porozrywanymi kablami, no oczywistość. Doszły kable na pierwszym planie. I wtedy właśnie zdałam sobie sprawę, jak ważne jest planowanie kompozycji. Rzygłam tym rysunkiem, a że wstyd mi go było nawet na kiślu pokazać, więc to nieco przycięty i mając ikony zamiast detali zdobi teraz mój pulpit.




Natomiast dzisiaj naleciało mnie, żeby spróbować w końcu narysować coś szybko. Nastawiłam budzik na pół godziny i wzorując się na grafice z Króla Lwa malnęłam drzewko. Nawet trochę wyszło!



poniedziałek, 17 marca 2014

Ot, ćwiczonka

   Coś pomiędzy szybkimi pseudoszkicami a delikatnym ćwiczeniem proporcji. Innymi słowy - rysuj cokolwiek, byle nie dopuścić znowu do tak długiej przerwy jak ostatnio.




   Na pierwszym obrazku niezbyt skupiłam się na włosach (ok, bądźmy szczerzy, olałam je totalnie), więc próbowałam trochę to nadrobić na drugim:


   Dla równowagi u ciemnowłosej chyba skopałam coś w proporcjach.

środa, 5 marca 2014

Remake smoczka

   Na Kisiel został rzucony temat łusek - a z łuskami skojarzył mi się mój stary rysun smoka, więc zrobiłam mały cover coveru, próbując przy okazji trochę powalczyć z walorem.

     

czwartek, 27 lutego 2014

Tablet zdaje się mieć na mnie focha po dwumiesięcznym zaniedbaniu go - ciapie grube krechy w najmniej sprzyjających momentach...



Prościutki rysunek dla koleżanki z grupy, w sam raz na rozruszanie się po przerwie.