niedziela, 8 listopada 2015

Po dłuższej przerwie od rysowania (na rzecz retuszowania kilkudziesięciu ludzi dziennie, czuję się usprawiedliwiona!) z radością wracam do lineartu.

 I tak powstał lisek-chytrusek, kradziej ołówków i być może przyszła twarz (:V) sklepu papierniczego.


I dużo małych obrazków, które niebawem zostaną twarzami (:V) pizz wszelakich. Moim faworytem jest zdecydowanie pingwin a'la kurczak oraz Pan Chili Macho.

 


wtorek, 9 czerwca 2015

Ostatnio miałam dość pracowity okres - udało mi się skończyć moje pierwsze prawdziwe zlecenie (yay, yay!), co najważniejsze klienci byli ze współpracy bardzo zadowoleni (wow, wow!), więc czas pokazać co nieco :D






Oprócz logo-bannero-szyldów robiłam również parę prostych grafik do ulotki, utrzymanych w klimacie przyjaznej dzieciom restauracji.

 
Czas zacząć raczkować od geodezji w stronę grafiki :)

piątek, 22 maja 2015

FluoJelon

Fenwyn podrzuciła pomysł pokolorowania jelona (ja raczej nie miałam tego w planach), ale to już chyba doprowadziłoby mnie na skraj szaleństwa. Zrobiłam jedynie szybką przeróbkę, żeby sprawdzić jak wyglądałby w bardziej bolesnej dla oczu kolorystyce :)


czwartek, 21 maja 2015

Jelon.

Na początku myślałam, że odkryłam swój cel w życiu - dziubdzianie rzeczy z gigantyczną ilością detalów w stylu mehendi. Drugiego dnia nieco zwątpiłam w słuszność tego pomysłu. Trzeciego dnia myślałam, że uda mi się skończyć. Czwartego uroiło mi się, że coś mi nie gra w kompozycji. Wymazałam pół rogów, czoła i dolnej części rysunku, zaczęłam je rysować od nowa. Dzień piąty, jakiś najbardziej masochistyczny fragment mojego umysłu stwierdził: "fajne to, narysuję więcej takich".




Oryginalny rozmiar:


środa, 13 maja 2015


Ostatnimi czasy zajmowałam się (pół)charytatywnym uszczęśliwianiem ludzi moimi projektami.

Zaczęło się od prostego projektu logo dla kolegi, który zakładał własne koło naukowe:



Mama "przypadkiem" podejrzała, że projektuję komuś logo ;) i okazało się, że akurat założyła z grupą znajomych Towarzystwo Przyjaciół Przyrody, więc przydałby się kolejny projekt.



Jeżeli myślałam, że z moją ukochaną Polibudą po zdaniu inżyniera i opuszczeniu Kielc już nic nie będzie mnie łączyć, to dawny wykładowca wyprowadził mnie z błędu jednym telefonem. Przypomnieli sobie, że jakieś 2 lata temu robiłam im plakat na GISday, no i ten, w sumie wiedzą że ja już nie studiuję, ale może zrobiłabym im coś jeszcze...? Niestety na bloga wrzucić mogę jedynie wstępnego WIPa, gdyż po podesłaniu kilku wstępnych projektów do dzisiaj nie dostałam odpowiedzi ;)





Po jakimś czasie kolega odezwał się w sprawie koła naukowego - lud przemówił i żąda czegoś bardziej związanego ze światłem używanym w terapii niż samego nawiązania do medycyny.






Ostatecznie po głębszej naradzie porzuciliśmy minimalizm i białe tło.






A dzisiaj postanowiłam zabrać się w końcu za jakieś portfolio i totalnie bez związku z tym narysowałam kozę.


wtorek, 24 lutego 2015

Autoportret

Skupiaj się mocno na poprawieniu wyglądu rysowanych oczu i ust, ćwicz kilka dni, śpij z Hamptonem przy poduszce, osiągnij zadowalające efekty przy rysowaniu pojedynczych części twarzy, nie wyciągnij z tego żadnej nauki i rysuj całą twarz jak dawniej.


Ale to i tak chyba pierwsza praca która nadawałaby się do mojego nieistniejącego (jeszcze!) portfolio. Co do podobieństwa - Picasa rozpoznała twarz jako moją, więc to mnie satysfakcjonuje ;)

czwartek, 12 lutego 2015

wtorek, 10 lutego 2015

poniedziałek, 9 lutego 2015

Trzeba się rozruszać

W dzisiejszym odcinku "Z tabletem wśród leni" porozmawiamy na temat nieogarniania włosów. Przed lustrem też mi to niezbyt wychodzi.


Komentarz chłopaka: no nawet ładne, jak nie twoje. Usłyszeć taki komplement to jak wygrać z rakiem :)

niedziela, 8 lutego 2015

Ten rysunek nazwałam "zachciało ci się przerwy w rysowaniu to teraz zaczynaj praktycznie od zera".



W następnym odcinku "Z tabletem wśród leni" dowiemy się czy istnieje szansa na przypomnienie sobie kolejnych podstaw rysowania.