poniedziałek, 17 marca 2014

Ot, ćwiczonka

   Coś pomiędzy szybkimi pseudoszkicami a delikatnym ćwiczeniem proporcji. Innymi słowy - rysuj cokolwiek, byle nie dopuścić znowu do tak długiej przerwy jak ostatnio.




   Na pierwszym obrazku niezbyt skupiłam się na włosach (ok, bądźmy szczerzy, olałam je totalnie), więc próbowałam trochę to nadrobić na drugim:


   Dla równowagi u ciemnowłosej chyba skopałam coś w proporcjach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz