niedziela, 6 października 2013

Target: kłaki.

     Dzisiaj skupiłam się na ogarnięciu kłaków (bynajmniej nie moich). Jako, że do tej pory rysowałam wszelkie fryzury pojedynczymi kreskami (sic!), efekt dzisiejszych starań jest dla mnie bardzo zadowalający (chociaż nie jest to jeszcze mój "final form" :P). Na górze próbka włosów z mojej poprzedniej pracy, niech różnica wypali Wam oczy!



     W międzyczasie starałam się troszeczkę ogarnąć z przekształcaniem moich mechatych szkiców w pojedyncze kreski, ale jak widać jeszcze średnio mi idzie.

1 komentarz:

  1. Wyglądają zdecydowanie lepiej niż te kreskowe. Pokaż nam też swoje archiwalne Kisiele, jestem ich bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń